Wianek bezowy

*2019

To już siódmy rok moich ukochanych Garów. Nigdy nie lubiłam określenia blog, blogerka czy blogowanie. Gary to moj kąt. To mój cały świat, który z pasji przerodził się w pracę. Ostatni rok był cudowny. Pracowałam z dobrymi ludźmi, którzy tworzyli moją fotograficzną i jedzeniową rzeczywistość. Nigdy nie pracowałam tak dużo i nigdy też nie byłam tak dumna z efektów tej pracy.

Poczułam bardziej niż kiedykolwiek, że karma wraca. I mam nadzieję, ze wróci do mnie szybko to, co oddałam i to o czym marzę. Czekam z utęsknieniem. 

Otaczajcie się dobrymi ludźmi, zdrowym jedzeniem i pysznymi przepisami. Chrońcie co Wasze i mocno trzymajcie wszystko co najpiękniejsze – jak już się pojawi na Waszej drodze.

Jestem silna i dzielna i jak to mówi moja Mama – pracowita jak pszczółka. Życzę wiec moim Garom, aby były pełne miłości, a sobie siły i zdrowia, bo to jest najważniejsze.

 

 

*2018

Wiecie, że każda wymarzona myśl może się spełnić? Wierzycie w to? Ja bardzo. I w to, że marzenia się spełniają i w kosmos i w dobrą energię. Najważniejsze, żeby marzyć mądrze i skrupulatnie. Określajcie to, o czym marzycie tak jak określacie smak, na który macie ochotę. Nie wystarczy powiedzieć, że macie ochotę na coś słodkiego. Bo słodka to może być marchewka i słodkie jak wiadomo są moje bezy. Słodki może być pomidor i słodka może być szminka lub nie daj boże wino czy perfumy.

Warto wiedzieć o czym się marzy i być na to gotowym. Ja już wszystko wiem – mam w głowie skrupulatnie określone marzenia. Wiem jak pachną, smakują, wiem jak mnie otulają – wiem wszystko. Myślę o nich codziennie i wiem, że się spełnią. Tylko jeszcze nie wiem kiedy.

Wszystko powoli się spełnia, nawet to, co wydawało mi się nie do osiągnięcia. 

Zaczyna się siódmy rok moich Garów. Przez 6 lat życie kręci się głównie wokół nich. Moje Gary to moje życie, moja pasja i moja praca i dziękuję wszystkim, dzięki którym właśnie tak jest.

Dziękuję za kolejny rok moich Garów wszystkim, którzy mnie wspierają na co dzień, kochają, szanują, lubią, pracują ze mną lub ja dla nich :)

Kochajcie się, gotujcie (ale nie w sobie!) i uważajcie o czym marzycie <3

 

 

 

*2017

Dziś moje kochane Gary kończą 5 lat! 14 grudnia 2012 roku wszystko się zaczęło. Zaczęło się od wiśni w rumie i tak wiśniowo żyję z moimi Garami 5 lat. 

Przebyłam tak odległą Garową drogę, że gdybym chciała opisać tych 5 lat, zanudziłabym Was na śmierć. A lepiej jeść niż się nudzić, więc wraz z tym wpisem pragnę podzielić się z Wami przepisem na bezowy wianek.

Urodzinowo pragnę podziękować wszystkim, którzy mnie i moje Gary wspierają. Wszyscy, którzy bezinteresownie są przy mnie, są moimi dobrymi duszami i dla tym osobom dziękuję z całego serca.

Dziękuję dobrym i szczerym ludziom za czytanie moich przepisów, dzielenie się nimi z innymi.

Dziękuję Gościom mojej strony, moim kochanym klientom, których cudności fotografuję i dziękuję mojej Rodzinie za to, że wytrzymują z moją nauczycielsko – garową naturą.

Dziękuję moim przyjaciółkom za to, że pytają co u mnie i dziękuję wszystkim, którzy mają do mnie cierpliwość :)

Samej sobie życzę więcej ostrożności. I wcale nie chodzi o ostre noże czy gorący piekarnik. Tak jak czasami trzeba ujarzmić smak, tak w życiu trzeba ujarzmić swoją naiwność i otwartość. Szkoda, bo to cechy piękne, lecz może warto doprawiać dania i życie powoli i z ostrożnością niż później żałować i czuć rozczarowanie, bo rozczarowanie boli bardziej niż przesolone danie czy nawet nieudana beza :)

Gotujmy więc, jedzmy i dbajmy przede wszystkim o siebie!

Sto lat dla Garów! <3

Wianek Bezowy
Napisz recenzję
Drukuj
SKŁADNIKI
  1. 6 jajek
  2. 250 g cukru
  3. łyżka wody różanej
  4. łyżka octu
  5. łyżka mąki ziemniaczanej
  6. 200 ml śmietanki 30%
  7. 200 g mascarpone
  8. 2 łyżki cukru pudru
  9. garść żurawiny lub czerwonej porzeczki (użyłam mrożonej)
  10. garść listków mięty
  11. cukier puder do oprószenia całości
PRZYGOTOWANIE
  1. Jajka myjemy, osuszamy ręcznikiem papierowym, starannie oddzielamy białka od żółtek.
  2. Z żółtek możemy zrobić ajerkoniak, białka przekładamy do metalowej miski.
  3. Piekarnik rozgrzewamy do 120 stopni (bez termoobiegu). Blachę wykładamy papierem do pieczenia.
  4. Mikserem zaczynamy ubijać białka.
  5. Kiedy zaczną się pienić, małymi partiami, powoli dodajemy cukier.
  6. Miksujemy, ubijamy piane na sztywno - powinna być sztywna i lśniąca.
  7. Pod koniec ubijania najpierw dodajemy wodę różaną, póżniej ocet i mąkę ziemniaczaną.
  8. Ubitą, sztywna pianę wykładamy na blachę wyłożona papierem do pieczenia - formujemy kształt wianka (łyżką).
  9. Bezę suszymy 30 min w 120 stopniach, po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 100 stopni i suszymy ją jeszcze 2 godziny.
  10. Po wysuszeniu bezy, wyłączamy piekarnik i bezę zostawiamy do całkowitego wystygnięcia.
  11. Przed podaniem bezy zimną śmietankę ubijamy na sztywno, dodajemy mascarpone i 2 łyżki cukru pudru.
  12. Wianek bezowy przekładamy na paterę lub talerz, nakładamy na niego masę śmietanową.
  13. Na całość dajemy owoce i listki mięty.
  14. Wianek oprószamy cukrem pudrem, możemy polać sokiem - malinowym lub marakuja.
Odczaruj Gary! http://odczarujgary.pl/

4 Komentarzy

Skomentuj Marzena Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.