
Dziś podzielę się z Wami przepisem na ciastka z imbierem (tak, tak z imbierem), a w każdą niedzilę postaram się zamieszczac przecudowne, życiowe rady, które napewno odpowiednio zasosowane odmienią nasze życie…
„Czternaście deka (81/2 łuta) mąki, 14 deka (8 1/2 łuta) cukru wymięsić z jednem jajem, ze skórką cytrynową i imbierem tłuczonym; wywałkować, wykrawać ciastka i piec w szabaśniku na blasze białym woskiem wysmarowanej”
:)
Szabaśnika w domu moim brak, blachy woskiem tez nie smarowałam, ale ciastka wyszły przepyszne. Twarde i kruche, idealne do herbaty. Jeśli ciasto będzie zbyt suche (bo np. jajko będzi emałe), dodajcie do całości pół kieliszka imbirówki.
- 140 g maki pszennej
- 140 g cukru
- jajko
- skórka otarta z całej cytryny
- łyżka stołowa imbiru (z proszku lub startego)
- poł kieliszka imbirówki – opcjonalnie
- Wszystkie składniki mieszamy ze sobą i zagniatamy ciasto.
- Rozwałkowujemy je na cienko, podsypując delikatnie mąką.
- Wycinamy różne kształty i przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
- Ciastka pieczemy ok. 20 minut w 180 stopniach, aż się zarumienią.
Właśnie wyciągam z pieca! Ale paaaachnie :)
Ciekawe Monia jak Ci zasmakuje tak stary przepis :) Daj znać :*