Brak produktów w koszyku
CLAFOUTIS – czyli upieczony naleśnik
Przepis na clafoutis aux cerises dostałam od Doroty, mojej lektorki od francuskiego. Uwielbiam naleśniki, od razu więc wiedziałam, że clafoutis przypadnie mi do gustu. Robię je od dawna, przeważnie z wiśniami. W wersji tylko dla dorosłych, proponuję użyć wiśni z wiśniówki. Jednak clafoutis nie musi być z wiśniami i takim przepisem dziś się dzielę. Do mojego upieczonego naleśnika dodałam owoce, od których półki na targu szczerze się uginają – czerwoną porzeczkę, truskawkę i morelę.
Składniki:
* forma do zapiekania (średnica ok 20 – 22 cm)
*lub patelnia, którą można wstawić do pieca
letnie owoce – porzeczki, truskawki, maliny, morele
30 g cukru brązowego (możemy pominąć)
2 łyżeczki cukru waniliowego (lub 1 łyżeczka esencji waniliowej)
4 jajka
70 g mąki pszennej
szczypta soli
175 ml mleka (użyłam roślinnego)
masło do posmarowania formy + łyżka masła roztopionego do ciasta
cukier puder
listki mięty
Przygotowanie:
Przygotowane naczynie żaroodporne musimy posmarować cieniutko masłem.
Możemy też użyć patelni (takiej, którą można wstawić do piekarnika). Wtedy rozpuszczamy na patelni solidną łyżkę masła.
Wszystkie składniki mieszamy ze sobą rózgą w misce, odstawiamy na 10 minut.
W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 220 stopni.
Ciasto wylewamy do formy posmarowanej masłem (lub na patelnię, na której rozpuściło się masło).
Naleśnika zapiekamy w rozgrzanym do 220 stopni piekarniku przez 20-25 minut.
Clafoutis powinno być przyrumienione, może być bajecznie wywinięte i nic się nie stanie jeśli opadnie.
Upieczone clafoutis podajemy ze świeżymi owocami, listkami mięty, oprószone cukrem pudrem.
Clafoutis świetnie smakuje zarówno na ciepło jak i na zimno. Przed podaniem posypuję je cukrem pudrem. Ja lubię je jeść z dodatkiem ubitej na sztywno słodkiej śmietany lub z lodami.
Dodaj komentarz