Kolorowe pomidory z bazyliowym mascarpone

Nadszedł czas, w którym jedzeniowo jestem najszczęśliwsza. To chyba dlatego, że mam pomidorową duszę i może nawet charakter. Pomidory w odsłonie wakacyjnej mogę jeść od rana do nocy. Kupuję je w ilościach hurtowych – małe, duże, podłużne, bawole serca, czerwone, zielone, żółte i brunatne. Im brzydsze tym ładniejsze. Wybieram dziwne i takie, których nikt nie chce. Na przekór wszystkiemu.

Jem je z mozzarellą, burattą, twarogiem, serem kozim, owczym, fetą i cheddarem. Podkręcam owocami, ziołami, bazylią i kolendrą. Są dla mnie śniadaniem, obiadem i kolacją.

I w tym pomidorowym ferworze wymyśliłam sobie sałatkę z bazyliowym mascarpone. Wszystko za sprawą TEGO przepisu, w którym to aksamitne mascarpone tak cudnie otula szpinak, że można przepaść z kretesem i zakochać się po uszy.

Bazyliowe mascarpone i w tej odsłonie świetnie się spisuje. Odstawia letni taniec z pachnącym oliwą sosem i nadaje delikatności każdemu z charakternych, skąpanych w słońcu pomidorów.

Wstęp jest długi, lecz sałatka najprostsza z możliwych. Jedzcie pomidory! 

<3