Brak produktów w koszyku
MMM czyli MARTINI, MANGO, MARAKUJA :)
Skoro dziś piątek i w dodatku Dzień Czekolady, to u mnie, tak na opak, koktajl MMM czyli MARTINI, MANGO I MARAKUJA :)
Najlepsze na świecie mango jakie jadłam pochodziło z Pakistanu. Było słodkie niczym syrop, miękkie, bardzo esencjonalne. Kupiłam je w chińskim sklepie w Wólce Kosowskiej. To, które wczoraj kupiłam było lekko kwaśne,dobrze jednak przełamało smak słodkiego Martini. Mango to mój ukochany owoc.
Marakuję przywozi mi z Wietnamu moja Przyjaciółka Nina.
Owoc cudnie pachnący, przypominający mi smak i zapach multiwitaminy i Biovitalowej galaretki z dzieciństwa. Wietnamczycy zalewają miąższ marakui wodą, dodają bardzo dużo lodu, trochę cukru i soli i taki napój piją litra mi. Wiedzieliście, ze Wietnamczycy owoce jedzą z solą? Na przykład pomelo. Ciekawe, prawda? :) Aby zachować cenny miąższ jak najdłużej w jak najlepszej formie, kroję owoce na pół, wyciągam wszystko co najcenniejsze ze środka i mrożę w małych woreczkach.
Ten koktajl jest pięknie słoneczny, pachnący słońcem, latem, piegami i opalenizną. Polecam go wsyzstkim, jest pyszny!!!
SKŁADNIKI:
* Martini Bianco
* mango
* marakuja
* lód
* ewentualnie woda gazowana
PRZYGOTOWANIE:
Mango obieramy ze skórki, połowę kroimy na kawałki i miksujemy blenderem na mus. Marakuję kroimy na pół i wyciągamy miąższ. Dwie łyżki musu z mango oraz miąższ z połowy marakui łączymy z Martini (ilość wedle uznania) oraz lodem. Jeśli koktajl jest za słodki, dodajemy trochę wody gazowanej.
Jeśli nie udało się nam owocu mango zmiksować na mus, dodajemy do mamgo martini i jeszcze raz całość miksujemy blenderem.
Udanego weekendu! Słonecznego!
Asia :)
Dodaj komentarz