Brak produktów w koszyku
PESTO Z BAZYLII I ORZECHÓW WŁOSKICH
Po kilku dniach wyciętych z życiorysu za sprawą przeokrutnej grypy, dochodzę do siebie. Apetytu brak. Co dziwne, największą ochotę mam na lemoniadę i… pesto. Zioła w doniczkach lekko przerośnięte, orzechów włoskich w spiżarni cały wór. Zabrałam się więc za moje domowe pesto. Wyszło znakomite. Idealnie zielone z lekko gorzką, ale jakże pasującą do całości nutą orzecha włoskiego, cudnie pachnące oliwą z oliwek i bazylią.
Pesto jest banalnie proste w przygotowaniu- wystarczy naprawdę kilka składników i blender z przystawką miksującą lub moździerz. Ilości składników nie odmierzałam z aptekarską dokładnością. Wszystkiego brałam "na oko" i "na smaka" :)
Tak bardzo spodobał mi się pomysł własnoręcznego ucierania tych wszystkich składników, że obiecuję eksperymentować z innymi smakami.
SKŁADNIKI:
* ok. 10 orzechów włoskich
* ok. pół garści startego parmezanu
* oliwa z oliwek- sporo- do uzyskania konsystencji sosu
* sól
* można dodać ząbek czosnku (ja pominęłam, bo za bardzo jeszcze mi się z grypą kojarzy :))
PRZYGOTOWANIE:
Bazylię myjemy i dokładnie suszymy. Orzechy obieramy z łupinek. Wszystkie składniki wrzucamy do miksera lub moździerza i ucieramy podlewając całość oliwą z oliwek. Solimy do smaku.
Smacznego! Asia :)
ps. Marzą mi się już pomidory malinówki, oj marzą…
sklep elektroniczny
Lubie Twoj tekst!