Podobno w kuchni azjatyckiej najwięcej czasu zajmuje przygotowanie produktów do gotowania – obieranie, czyszczenie i siekanie. Samo gotowanie zajmuje chwilę. Coś w tym jest, jednak i tak uważam, że ugotowanie tej zupy zajmuje chwilę.
Zupa z krewetkami i mlekiem kokosowym jest pyszna, aromatyczna i esencjonalna. Czuć w niej i pastę curry i trawę cytrynową, imbir i kolendrę. Uwielbiam ją tak samo jak zupę PHO ze smażonym karpiem. Mogę ją jeść i na śniadanie i na obiad i na kolację – czasami z większą ilością soku z limonki, a czasami podrasowaną marynowanym czosnkiem.
Jeśli chodzi o składniki, wystarczy jednorazowo zgromadzić je wszystkie (nawet na zaś) i jesteśmy uratowani. Suszone grzyby mun, makaron ryżowy, trawa cytrynowa czy olej sezamowy, sos rybny, sezam – nie zużyjemy tego od razu. Warto więc przeznaczyć jedną skrzynkę czy pudełko na tego typu produkty i jeśli tylko najdzie nas ochota na azjatyckie smaki, bez problemu zaspokoimy nasze pragnienia :)
- puszka mleka kokosowego
- ok. 400-500 ml bulionu (użyłam warzywnego)
- kilkanaście dużych krewetek (ok. 20 na trzy osoby, wg gustu)
- szalotka
- 2 ząbki czosnku
- łyżka oliwy np. aromatyzowanej chilli
- olej sezamowy - łyżka
- sos rybny - łyżka
- łyżka pasty curry (użyłam czerwonej)
- papryczka chilli
- 2 łodygi trawy cytrynowej
- niewielki kawałek imbiru
- limonka lub cytryna
- 3-4 grzyby mun
- makaron ryżowy (1/4 paczki)
- świeża kolendra
- sól, pieprz, sok z limonki/cytryny - do smaku
- ziarna sezamu
- Krewetki myjemy, obieramy, nacinamy wzdłuż i oczyszczamy (wyciągamy czarną nitkę, która jest jelitem).
- Na patelni rozgrzewamy oliwę i olej sezamowy, dodajemy posiekany czosnek, pokrojoną szalotkę, chili i posiekany imbir.
- Trawę cytrynową obieramy z pierwszych warstw, kroimy na pół (lub 3 części) i wrzucamy na patelnię.
- Dodajemy sos rybny, mieszamy całość.
- Na patelnię dodajemy krewetki, pastę chili, sok z całej limonki.
- Podsmażamy całość dosłownie kilka minut.
- Krewetki wraz z pozostałymi składnikami zalewamy mlekiem kokosowym i bulionem - mieszamy.
- Dodajemy grzybki mun, gotujemy całość na wolnym ogniu aż grzybki zmiękną.
- Doprawiamy zupę do smaku.
- Makaron gotujemy wg przepisu na opakowaniu - najczęściej zalewa się taki makaron wrzątkiem na kilka minut. Nie dorzucamy makaornu do zupy, gdyż wchłonie cały, przepyszny płyn.
- Zupę podajemy posypaną świeżą kolendrą oraz ziarnami sezamu.
Ugotowałam zupkę i wyszła pyszna. Nie wiedziałam tylko co zrobić z szalotką, ponieważ jest w składnikach, ale nie jest opisane co z nią zrobić. Nie miałam sosu rybnego, więc użyłam sojowego i dodatkowo dodałam tilapię pokrojoną w kostkę. Super przepis
Dopisuję już szalotkę, serdeczne dzięki za info. Pozdrowienia :*
Szalotka czynność nr.2
Warto wspomnieć że pasta curry zawiera chilli więc jeśli ktoś nie lubi na ostro to powinien dać jej znacznie mniej niż w przepisie. Alternatywnie zamiast pasty curry użyć samego curry.
Ja wykonałem ją dokładnie według przepisu, wyszła taka jaką lubię – pikantna i intensywna.
Bardzo pyszny przepis, polecam :-)
Świetnie! Bardzo się cieszę i dziękuję za komentarz :)
gotowałam już kilka razy, jest przepyszna; a dzisiaj dodałam łososia ;-) Polecam
super pomysł! Też zrobię :))
Dodaję pierś z kurczaka na etapie smażenia . Tak z sentymentu bo tak mi przyrządzano. Przepis prosty i taki powinien być . Smakuje jak w oryginale . Super
Dziękuję :) Rzeczywiście przepis prosty i pyszny i można dowolnie eksperymentować :) Pozdrowienia :)
zamiast krewetek czy dodatkowo ?
Bardzo dobry przepis! Zupka pyszna, jadłem w różnych restauracjach i smakuje w zasadzie tak jak powinna. U mnie na stałe zagościła w menu. Z mojej strony jedna uwaga, ja robię wg. tego przepisu ale na bulionie tajskim – aż tak wielkiej różnicy nie ma, ale ta na bulionie tajskim smakuje bardziej orientalnie:
Bulion tajski z innego przepisu:
Składniki na bulion:
– woda – 1
– sos sojowy – 2 łyżki
– sos rybny – 1 łyżka
– ocet ryżowy – 1 łyżka (można zastąpić sokiem z limonki)
– olej sezamowy – 2 łyżeczki
– rązowy cukier – 1/2 łyżki
– chilli – kilka plastrów – do smaku
– imbir – 5 plasterków
– galangal
– trawa cytrynowa
– cebula
– por
– marchewka
– czosnek – 1 ząbek
– świeża kolendra bądź natka pietruszki
– sól
Wszystko zagotować i na małym ogniu trzymać 30 minut. Potem odcedzić i bulion gotowy.
Bardzo bardzo dziękuję za przewspaniały komentarz! Z pewnością zrobię taki bulion :) Serdeczne pozdrowienia :)
asia
Dodanie całej limonki po wyciśnięciu spowodowało, ze zupa stała się gorzka.
Nigdy nie zdarzyła mi się taka sytuacja. Może miał Pan jakiejś okropnej jakości limonkę.
Wyszło mega ?
Ja z braku laku dodałem tartej skórki z limonki zamiast trawy cytrynowej … i wyszło git
Super przepis można kombinować jak się chce
No i o to chodzi. Uwielbiam ten przepis. I robię bardzo często, w zamiennej i okrojonej wersji również ;) Pozdrowienia :)
Ja coś źle zrobiłam bo u mnie też zupa wyszla gorzka :( Albo ta limonka w całości albo co bardziej podejrzewam dodanie trawy cytrynowej w formie suszonej przyprawy zamiast w jak w przepisie (nie mogłam nigdzie dostać w świeżej)
świeża bywa w leclercu a nawet w lidlu, można ją mrozić. Myślę, ze gorzkość jest od limonki niestety. Uwzględnię to w przepisie, pozdrowienia.
Świetny przepis zupa jest przepyszna lekko pikantna i ten posmak imbiru i trawy cytrynowej po prostu genialny.Naprawde polecam;)