Bardziej wiosna niż końcówka zimy kojarzy mi się z miłością i zakochaniem. Oczywiście wszystko przez pogodę, bo nie ma nic gorszego niż zima… w sercu… :)
Luty to miesiąc miłości, a 14 luty to dzień zakochanych – dzień idealny by jeść, pić i całować się naprawdę. Jeść najlepiej afrodyzjaki, a skoro o nich mowa, pyszności skosztujecie w Le Bistro Rozbrat.
Kuchnia francuska to kwintesencja uczuć i emocji, jest pełna afrodyzjaków, o czym przekonałam się na spotkaniu w Le Bistro Rozbrat.
Warsztaty pod czujnym okiem Alaina Budzyka – właściciela Le Bistro Rozbrat poprowadził Maciej Nowicki Szef Kuchni w Muzeum Pałac w Wilanowie.
Opowieści o ślimakach, ostrygach czy marcepanie przeplatały się z opowieściami o winach naturalnych, o których Alain Budzyk mówi z prawdziwą pasją.
Plan warsztatów obejmował przygotowanie ślimaków, ostryg, tatara i pralin.
Ostrygi można kupić przez cały rok, jednak najlepsze są w miesiącach zimnych – od września do kwietnia.
Należy pamiętać, że kupujemy wyłącznie ostrygi w zamkniętych muszlach. Przechowujemy je w chłodni (lodówce), przykryte zwilżoną ściereczką lub ułożone na lodzie. Lekki i świeży zapach ostryg jest nie do opisania. Pachną wiosną, latem, morzem i miłością. Kropla octu winnego z posiekaną szalotką wieńczy całość, a polecane przez Alaina wino jest dopełnieniem kwintesencji smaku.
Jeśli macie ochotę poczuć się jak w Paryżu, posłuchać francuskich piosenek, zanurzyć usta w najlepszych francuskich, naturalnych winach i skosztować oryginalnych francuskich dań, koniecznie wybierzcie się do Le Bistro Rozbrat. Piękne wnętrze, romantyczna atmosfera i ujmujące duszę jedzenie to mieszanka, która idealnie sprawdzi się nie tylko w Walentynki.
Fotografie – Julita z Wrzącej Kuchni i odczarujgary.pl