Brak produktów w koszyku
Piętrowy tort bezowy
Zapraszam po przepis na prawdziwy, piękny, piętrowy tort. Idealny na Dzień Mamy :)
Przygotowanie takiego tortu niczym nie różni się od przygotowania i upieczenia bezy. Wystarczy bezy różnej wielkości złożyć w całość.
Tort prezentował się pięknie i cudnie smakował. Powiem Wam jak, krok po kroku zrobić takie cudo.
#beza
- ***beza
- 14 białek
- 600 g drobnego cukru
- łyżka mąki ziemniaczanej
- łyżka octu
- ***do przełożenia tortu
- 2 opakowania serków mascarpone
- 400 ml śmietanki kremówki
- owoce - np. sezonowe - truskawki, maliny, jagody
- ***dodatkowo
- długi patyczek (cienki, do szaszłyków)
- Jajka myjemy, wycieramy, starannie oddzielamy białka od żółtek. Białka przekładamy do metalowej miski.
- Zaczynamy mikserem ubijać białka. Najpierw na wolnych obroach, a kiedy zaczną się pienić zwiększamy obroty i stopniowo (nawet po łyżce) dodajemy cukier.
- Cukier dodajemy partiami, cały czas ubijając białka. Może to potrwać nawet 15-20 minut.
- Piana z ubitych białek powinna być bardzo sztywna i lśniąca. Pod sam koniec dodajemy łyżkę octu i łyżkę mąki ziemniaczanej.
- Przygotowujemy 3 blachy (lub dwie blachy i kratkę). Rozkładamy na każdej blaszce papier do pieczenia.
- Piekarnik nastawiamy na 120 stopni - termoobieg.
- Na blaszki wykładamy ubite białka. To ile chcemy mieć pięter zależy od nas. Na jednej blaszce zmieścicie duży spód bezy + małą górę, lub kolejne piętro i średni okręg. itd.
- Trzy blaszki wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 120 stopni (termoobieg)na 30 minut. Po 30 minutach zmniejszamy temperaturę do 100 stopni i zostawiamy bezy na 2,5 godziny.
- Po godzinie możemy blaszki zamieniać piętrami. Robimy to jednak szybko i sprawnie, gdyż beza przeciągów i otwierania piekarnika nie cierpi.
- Po upływie 3 godzin wyłączamy piekarnik i zostawiamy w nim bezy do ostygnięcia na minimum dwie godziny.
- Przygotowujemy krem: wystarczy ubić zimną śmietankę 30% na sztywno i dodać do niej serki mascarpone. Opcjonalnie można dosłodzić masę cukrem pudrem.
- Każdy krążek bezy przekładamy kremem, dodajemy owoce i kładziemy kolejny krążek.
- Na koniec, kiedy ułożymy ostatni krążek bezy, wbijamy w środek patyczek, który przytrzyma całą konstrukcję.
- Smacznego, Asia :)
ps. Nie wiem jakim cudem, ale pamiętam te wakacje w Dziwnówku. Moją piękną, opaloną Mamę, jej ulubioną bluzkę w paski, którą Tata przywiózł z NRD (ma ja do dziś) i mnie w chińskiej sukience. Mamo, kocham Cię <3
Henryk
Piękne słowa, żeby wszystkie ASIE były takie kochające i zarówno kochane. Czy to za sprawą tych pięknych i zapewne smacznych tortów?