Ależ stęskniłam się za pisaniem tu. Gotuję dużo, pracuję jeszcze więcej, fotografuję. Jestem szczęśliwa i tym szczęściem wraz z tartą jeżynową dzielę się z Wami. I choć padał deszcz, to upiekłam tę tartę pachnącą jeżynami i sfotografowałam na ślicznym krześle, pod ścianą winogron, które odrosły i mają się dobrze. Taki to szyfr, łapcie przepis <3
Tarta z jeżynami, prosto z serca, prosto z Rościna.
- 300 g mąki pszennej
- 200 g masła
- 100 g cukru
- 3 kubki jeżyn (lub jeżyn i borówek)
- 2 spore łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżka mąki pszennej
- 2 łyżki cukru
- forma do tarty
- papier do pieczenia
- cukier puder
- Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni.
- Z mąki pszennej, masła i cukru zagniatamy ciasto.
- Zawijamy je w folię spożywczą i chłodzimy w lodówce.
- Po ok 30 minutach formę wykładamy papierem do pieczenia.
- Formę wylepiamy ciastem. Podpiekamy ciasto na lekko złoty kolor (ok 15 minut).
- Owoce myjemy, łączymy z mąkami i cukrem, wysypujemy na podpieczony spód tarty.
- Tartę zapiekamy wraz z owocami 30 minut (w 180 stopniach).
- Pozwalamy tarcie lekko wystygnąć, podajemy ją oprószoną cukrem pudrem.








Asia, bez jajek?.To jak sama kruszonka?
No wlasnie ja do kruchego słodkiego nie daje jajek. Czasami, ale to bardzo czasami jak coś mi idzie nie tak, daje zoltko. Ale tu nie dałam. Ta metoda 3:2:1 jest super. 300 g maki, 200 g masła, 100 g cukru :)