Brak produktów w koszyku
MARYNOWANE LIMONKI I PIECZONY ŁOSOŚ
Pieczony łosoś często gości na moim stole, a to dlatego, że Karol uwielbia go jeść polanego gęstym, słodkim sosem sojowym i oprószonego ziarnami sezamu.
Ten łosoś pachniał limonkami. Kupiłam w Marks&Spencer przepyszne marynowane limonki (LIMON PICKLE). Cząstki limonek pływały w gęstym sosie pachnącym kuminem. Wystarczy łyżeczka takiej marynaty by nadać rybie wspaniałego aromatu. Można jej również użyć do mięsa.
Lime pickle z Marks&Spencer kosztują ok. 10 zł, mają bardzo dobry skład, nie zawierają glutaminianu i są naprawdę pyszne.
Możecie też sami przygotować kiszone/marynowane cytryny czy też limonki. Przepis znajdziecie TU.
- po ok. 100-150 g łososia na osobę
- ok. 6 łyżek sosu Teryiaki
- ok. 4 łyżeczek marynowanych limonek
- sól morska
- oliwa z oliwek
- cała limonka
- świeże zioła
- 3 łyżki sezamu
- Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni.
- Łososia myjemy, oczyszczamy ze skóry i ości, osuszamy ręcznikiem papierowym i przekładamy do miski.
- Łososia marynujemy w sosie Teryiaki. Dodajemy również łyżkę marynowanych limonek oraz sól.
- Po kilkunastu minutach łososia przekładamy do naczynia żaroodpornego.
- Na każdą porcję ryby nakładamy łyżeczkę marynowanych limonek oraz plastry świeżej limonki.
- Całość oprószamy solą morską, skrapiamy oliwą z oliwek. Dodajemy zioła i sezam.
- Łososia pieczemy 15-20 minut w 200 stopniach (w zależności od grubości filetów).
- Łososia pieczonego z marynowanymi limonkami możemy podać z ryżem - dzikim lub jaśminowym.
- Ugotowany ryż możemy wymieszać z ziołami i skórką otartą z limonki. Będzie pysznie!
Dodaj komentarz